poniedziałek, 31 stycznia 2011

My NEW home office

















Podkładka z dekornik.pl



















































 Witam Was po dłuższej nieobecności. W końcu udało mi się przeprowadzić sesję zdjęciową swojego domowego biura. Miały być zdjęcia również jak to wyglądało wcześniej, ale niestety nie mogłam w komputerze znaleźć zdjęć przed remontem - szukałam intensywnie,ale nie znalazłam. Mogę jedynie opisać ,a wy sobie wyobrazić:) Wcześniejszym kolorem był fiolet - zresztą jego namiastka pozostała na ściance, na której wiszą obecnie lusterka ( jeszcze niekompletne). Owy kolor był na wszystkich ścianach - tak sobie wcześniej wymarzyłam. Niestety ,przebywanie w dość ciemnym pomieszczeniu przez kilka godzin dziennie może grozić złym samopoczuciem ( co odnotowałam na sobie ) , brakiem koncentracji, a w póżniejszym czasie nawet depresją . Także odradzam malowania swoich biur na ciemny kolor:) Niespodziewani goście za ścianą ( okropne osy) spowodowały ,że została podziurawiona cała ściana ( na której wisi duże lustro), aby je usunąć - to było jedyne dojście do ich gniazda. W taki sposób przeprowadzenie gruntownego malowania była szybką decyzją. Zdecydowałam się na biel ,dzięki której dość małe pomieszczenie powiększyło się optycznie o dwa rozmiary:) Efekty widać powyżej.
Cały czas coś jest do dostawienia, powieszenia,uzupełnienia. Także nie jest w 100% gotowy projekt. Ale właśnie to jest najfajniejsze w aranżacji wnętrz przez samego siebie. Nie można się nudzić.

czwartek, 27 stycznia 2011

Usterki techniczne... i inne różności


Dzieje się dzieje ...dużo dobrego i dużo mniej pozytywnych rzeczy ,ale staram się nie łamać. Internet mi szwankuje, więc moje dzisiejsze pisanie jest ograniczone ...mam nadzieję,że jeszcze dziś wszystko się naprawi. Na techniczne usterki nie mam wpływu:)
Tak więc z racji tego ,że nie spędzę całego dnia buszując w sieci ,postanowiłam nadrobić zaległości chociażby w zrobieniu zaległej sesji mojego małego,skromnego,domowego biura na poddaszu,które obiecałam już jakiś czas temu pokazać.Z fioletu ścian, przeszłam w biel w wersji totalnej.Resztę pokażę na fotkach.:)Proszę,bądźcie cierpliwi.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

I'm Back!!!


Witam Was po weekendzie!:) 

Nie wiem jak wasz, ale mój był bardzo pracowity.
Troszkę mnie tu nie było i wpisów też jest jak na lekarstwo,ale obiecuję się poprawić w tym tygodniu. Tak jak wczesniej nadmieniłam, weekend rozpoczął się i skończył pracowicie. Byłam na mojej małej misji:) w poszukiwaniu nowych, wiosennych skarbów do sklepu . Mam nadzieję ,że uda mi się Was w tym roku zaskoczyć totalnymi ,niesamowitymi nowościami ,które już wkrótce się pojawią w FurniCouture Shop o czym z pewnością Was poinformuję. 
Pochwalę się również nieskromnie, że spotkałam niesamowitego człowieka, którego do tej pory znałam jedynie z bajecznych  projektów wnętrz, artykułów w prasie i internecie, oraz z książek,które napisał  -  uścisnęłam dłoń i porozmawiałam z samym Jonathanem Adlerem. Coś fantastycznego!! Jest przemiłym i bardzo uśmiechniętym człowiekiem.Tą chwilę zapamiętam na zawsze - byłam tak onieśmielona - co do tej pory wogóle mi się nie zdarzyło, że zapomniałam zrobić z nim zdjęcie... 
Teraz  marzę o wyprawie do jego sklepu w NY - mam nadzieję,że nastąpi to już niebawem.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Niekaloryczne słodkości































Witam wszystkich po weekendzie i z góry chciałabym podziękować Wam za porady w sprawie ściany przy schodach oraz za liczne odwiedziny i miłe słowa. Fajnie jest wiedzieć, że ktoś odwiedza i czyta mój blog:) Dziękuję i zapraszam do częstęgo zaglądania do mnie i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i pomysłami - wszystkie czytam z ogromnym entuzjazmem.

A na początek tygodnia proponuję niekaloryczną biżuterię, która wygląda jak prawdziwe słodkości z Paryża. Gdyby nie ta wielkość ... :)

piątek, 14 stycznia 2011

HAVE A NICE WEEKEND...













Udanego weekendu! :)

Proszę o poradę:)


























Od dłuższego czasu szukam rozwiązania " co dać na ścianę " na tkzw. klatce schodowej ,której głównym atrybutem będą piękne ciemnie schody z poręczą i białymi tralkami. Myślałam o tapecie - 2 pierwsze zdjęcia najbardziej pokazują to jak miałoby ty wyglądać. Drugim pomysłem byłoby powieszenie ( tak jak na ostatnim zdjęciu ) ramek z różnymi fotkami, plakatami itp. Co o tym myślicie?! Będę wdzięczna za każdy pomysł:)

Loft- nie loft













































Loft - nie loft , loft - nie loft - cały czas oglądając te zdjęcia zadawałam sobie to pytanie . Wygląda jak loft ,ale... raczej nim nie jest. Z tego co moża zaobserwować powyżej najniższa kondygnacja domu miesci się na poziomie -1. I tam się dopiero dzieje - mieści się strefa relaksu z barem, spora bibloteką i wygodnymi kanapami. Muszę przyznać,że bardzo mi się podoba ten pomysł. Może zastosuję go u siebie?:) Poziom "zero" odkrywa przed nami sypialnię , łazienkę i ogród zimowy z kolejnym miejscem do odpoczynku , gdzie pijąc kawę można obserwować pnącza na ścianie budynku obok oraz liczne palmy. Widok prawie jak z dżungli:) Mnóstwo światła wpadającego przez ogromne tafle okien , optymistyczna zielono -żółto - fioletowa kolorystyka,która kosekwentnie przewija się prze wszystkie pomieszczenia domu sprawia,że nie chce się stąd wogóle wychodzić.  

czwartek, 13 stycznia 2011

Oryginalny zagłówek






















Jak Wam się podoba taki oryginalny zagłówek wycięty laserowo z czarnej plexi? ! Zawsze to jakaś odmiana od tradycyjnych, tapicerowanych.

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Na początek tygodnia - Janet Hill















































Kiedy zobaczyłam te piękne prace, od razu wiedziałam ,że są idealne do pokazania w dzisiejszy, poniedziałkowy szary dzień.
Ich autorką jest Janet Hill , bardzo utalentowana osoba, która od najmłodszych lat wspierana przez rodziców i nauczycieli, pielegnowała swój talent malarski. Wyspecjalizowała się w malarstwie olejnym, czego efekty możemy podziwiać powyżej. Janet lubi malować kobiety, wnętrza oraz scenki wzięte z życia, ciągle poszukując dookoła siebie piękna ,które ją niezmiernie inspiruje. Jej prace są dostepne na całym świecie - od US po Azję i Australię.
Słonecznego poniedziałku!

sobota, 8 stycznia 2011

Gorąco polecam!
















Jakiś czas temu zamówiłam książkę,którą uważam za podstawowe a zarazem bardzo ciekawe i obszerne kompendium wiedzy na temat urządzania wnętrz. "Domino ,the book of decorating" została napisana przez dziennikarki bardzo znanego,amerykańskiego czasopisma wnętrzarskiego DOMINO. Postanowiły one uporządkować wszystkie niezbędne informacje dotyczące urządzania i dekoracji wnętrz tak,aby nawet największy laik w tej kwestii, a właśnie urządzający mieszkanie nie pogubił się w nadmiarze informacji i krok po kroku bez stresu urządził swoje małe gniazdko. Książka podzielona jest na rozdziały dotyczące poszczególnych pomieszczeń w domu - od holu po domowy gabinet.
Piękne zdjęcia wnętrz, ciekawe porady i niedrogie rozwiązania ,które można zastosować również w polskich realiach sprawiają,że urządzanie staje się jeszcze bardziej fascynujące.
P.S.jedynym minusem książki jest jej niedostepność na polskim rynku.