środa, 13 stycznia 2010

Oprócz błękitnego nieba...
























W tym roku kolorem , który ma dominować w naszych domach jest błękitny. Nie jest to moja ulubiona barwa, ale ma  swoje zalety. Np. uspakaja... i przypomina błękitne niebo na wakacyjnej plaży...
Cały dom, który mi się bardzo spodobał  powyżej został utrzymany w jednej tonacji, głównie na ścianach. Bardzo podoba mi się dobór dodatków, szczególnie foteli w zebrę :) w dużym pokoju. Również srebrne akcenty , biel oraz różne tonacje głównego koloru sprawiają, że wnętrze nabiera fajnego charakteru i przestaje wiać chłodem.

4 komentarze:

  1. Pięknie.Delikatny błękit i ta różowa,śliczna kanapa!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Korci mnie, by przemalować ściany na niebiesko. Co mnie stopuje to obawa, że wnętrze stanie się trochę za zimne.
    Ale te wnętrza są piękne.
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze te piękne wnętrza, które się prezentuje są dla mnie takie bez duszy. czy to tylko moje odczucie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Joanno,
    Wszystko to zasługa stylizacji. wiadomo, że nie pokażą wygniecionej pościeli czy brudnych talerzy...:)

    OdpowiedzUsuń