Tak jak pisałam wcześniej, na wiosnę mam burzę mózgów i muszę co zmienić w wystroju domu ,żeby poczuć się lepiej. Zamiast zmieniać meble ( co jest kosztowne) lub kolor ścian ( nie wiem czy przeżyłabym jeszcze raz malowanie salonu) postawiłam na zmianę dodatków . Na początek padło na wymianę jednego plakatu, który wisiał tuż przy sypialni. A skoro sypialnia to musiał być o miłości:) W internecie ciężko o dobre plakaty. Firm,które to produkują u nas też niewiele. Długo szukałam,szukałam i znalazłam. Nieprzeładowane graficznie, proste, czyste i czytelne. Minimalliving - bo tak się nazywa firma oferuje zaprojektowane przez siebie plakaty / grafiki z różnymi napisami. Oferta ciągle się rozszerza więc jest w czym wybierać. Do zamówienia w środku znajdują się jednorazowe rękawiczki , które należy włożyć przed pracą z grafiką.
Efekt mojego zakupu widać na pierwszym zdjęciu powyżej. Polecam z czystego serca (podkreslam od razu - nie jest to post sponsorowany).
Z kolei napisy wycinane to kolejny pomysł na przełamanie sztywnej bieli ściany nad schodami. Ale efekt końcowy pokażę niebawem.Prace trwają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz